czwartek, 14 listopada 2024
środa, 13 listopada 2024
niedziela, 10 listopada 2024
czwartek, 7 listopada 2024
LISTOPAD
poniedziałek, 4 listopada 2024
Rycerz w szkarłacie
Rycerz w szkarłacie
Mały Jasio miał sen
położył się do swojego łóżka
zamknął oczka i popłynął hen
wraz z nim odpłynęła jego
ulubiona poduszka
w ciemnej nocy poświacie
ujrzał rycerza w szkarłacie
dziarski rumak niósł jeźdźca
piękni oboje
zwodzonym mostem przejechali tam,
gdzie czekały ich zamku podwoje
do warownej budowli prowadził trakt
oni jechali w równy końskich kopyt takt
wielki zamek stał w tajemniczym anturażu
rycerz w czerwonej szacie jechał pewnie
nie obejrzał się ani razu
drogę rozświetlały im gorejące pochodnie
zapalono je, by rozjaśnić okolice fortecy mroczne
już dojechali, już zejść z koni mieli
wtem mały Jasio się przebudził
okazało się, że nadal spał w swojej pościeli
jakie to szczęście, że bezpiecznie do
współczesnego świata powrócił
czwartek, 31 października 2024
o jaskółce
czy jaskółka robi kółka?...
http://ptaki.info/dym%C3%B3wka |
Takie oto wersy o jaskółce ułożyłam dla Was. Poczytajcie:
Zastanawiała się raz Julka
nad tym, co robi w górze jaskółka?
Czy krążąc tak w powietrzu robi kółka?
Czy może są to dwójki, trójki, ósemki?
Hm... myśli, duma, rozważa...
Wtem woła: już wiem, to są kółka, kółka...
Przecież nawet pani od polskiego to stwierdziła,
że jaskółka piszemy przez "ó" z kreską,
"wszak jaskółka w locie robi kółka"
http://pepileti.pl/pl/tkaniny/184-jaskolki.html |
Tak więc Julka już się w swych rozważaniach utwierdziła
Dodała jeszcze: ładna ta jaskółka i ładne jej kółka
Kiedy kreśli je tak nisko - powiadają, że będzie deszcz
Więc kiedy spojrzysz na jej loty, to już wiesz,
że trzeba zabrać parasol, a i płaszcz się przydać może też
Wyszukałam też dla Was ciekawostkę (źródło - www.google.pl):
http://wyborcza.pl/piatekekstra/1,133649,14444081,Gniazdko_z_blota_ciagle_w_cenie.html |
niedziela, 27 października 2024
Lis i sroka
Na pewno czytaliście, słyszeliście już o lisku i o sroce.
Lis jest znakiem sprytu i przebiegłości. W wielu kulturach występuje w licznych bajkach i podaniach. Jest nawet takie powiedzenie: sprytny, chytry jak LIS.
A sroki? Mówią o nich - złodziejki, bo zabierają wszystko, co się świeci. Czy tak do końca jest to prawdą? Mówią też, że to ptak zapatrzony w gnat....Przysłowia o sroce też są różne... Jedno z nich brzmi:" Kto chwyta dwie sroki za ogon, żadnej nie złapie".
https://pixabay.com/pl/lis-zwierze-drapie%C5%BCnik-s%C5%82owacja-1419370/ |
Poniżej mój wierszyk pt.: "Lis i sroka"
Ze swej nory
Wyglądał raz
lis na srokę
Och, sroczko moja
Sroczko droga
Ty możesz
być w górze
A ja nie mogę
Och, ja nieboraczek
https://pixabay.com/pl/sroka-australijski-sroka-1316023/ |
bez skrzydeł
U B O G I
Ty latasz
a ja zaledwie
wlokę noga za nogą
Mnie pociąga
p o l o w a n i e
a ciebie
l a t a n i e
Zbierasz wszystko
co się świeci
Lubią cię dorośli
lubią dzieci
Ja poluję
po podwórkach
i lasach
a ty wciąż
na ptasich
w c z a s a c h
sobota, 19 października 2024
o wiewiórce
Spotkałam wczoraj wiewiórkę
Dostrzegłam ją wśród gałęzi drzewaPopatrzyła na mnie uważnie
Ledwie ją ujrzałam, a ona
już z gałęzi zbiega...
http://info.e-ogrody.pl/szukaj/ogrody/wiewi%C3%B3rka |
Ogon jak tren panny młodej
długi, brązowy - nie biały - miała
Rude futerko, ząbki białe
Małą główkę, małe łapki
Ruchy skoczka ta "spryciulka" posiadała
Taka zwinna z niej akrobatka
Mój wzrok zaledwie
podążał za jej skokami
Wyjrzała na chwilę zza gałęzi
Jakby chciała powiedzieć
"a ku-ku"
ale już z następnego drzewa
Pozerkała na mnie - pozerkała
Wnet szybkim susem w dalszą
podróż się u d a ł a
Tak to już jest z tymi wiewiórkami
Takie to już są te małe rude futerka
Cieszą je szybkie wycieczki
No i oczywiście smaczne
o r z e s z k i
Zdjęcie:AR - Alicja Rupińska |
poniedziałek, 14 października 2024
Dzień Nauczyciela- wszystkiego DOBREGO życzę!
niedziela, 13 października 2024
wtorek, 8 października 2024
o wronie - ta opowiastka
Dzisiaj opowiem Wam o wronie...
Kree, kree, kree,
a czasem słyszysz takie
kraa, kraa, kraa...
To ja - wrona...
siwa wrona
wrona pstra...
trochę czarna,
trochę siwa...
Wędruję sobie
z miejsca
na miejsce...
Przywędruję też
do ciebie...
choć moje kree, kree,
jest szorstkie
i ochrypłe
to inteligencja
i wyobraźnia
u mnie są
niezwykłe
Moja
a b s t r a k c j a
to dla wielu
a t r a k c j a
Jestem też
z a r a d n a
Ot, choćby to...
sama nie zgniotę orzecha,
ale sposób na niego mam
zrzucę go o beton czy kamień,
albo też pod koła auta
czekam, czekam...
słyszę takie BAM!
i już orzech zgnieciony MAM!
https://pixabay.com/pl/kawka-wrona-ptak-pióra-zwierzę-3667325/ |
sobota, 5 października 2024
środa, 2 października 2024
sobota, 28 września 2024
poczytajcie o jeżu o kolcami ma pokryty grzbiet
o jeżyku, co kolcami ma pokryty grzbiet ten wierszyk
https://pixabay.com/pl/jeż-wiosna-zwierzę-jeżyk-zwierze-548335/ |
Znacie jeża?
takiego małego zwierza?
właściwie to zwierzaczka
grzbiet pokryty ma kolcami
jest aktywny nocami
cechy szczególne jeżyków?
ruchliwy, przeważnie mokry nosek
wydłużony ryjek
http://www.tapetus.pl/126212,duzy-jez-nosek.php |
zwija się w kulkę
kiedy się boi - stroszy kolce
wiecie, że jeże wydają przedziwne dźwięki?
syczą, fukają, czasem świergoczą lub gwiżdżą
a kiedy ich coś boli
odczuwają tzw. dyskomfort
słychać wtedy u jeży
pojedynczy powtarzalny dźwięk
takie jakby kwakanie, jakby jeży jęk
co jeszcze o jeżu wiedzieć chcesz?
no cóż, jeż - mały zwierz,
a jak duża sosna - kolce ma też.
Tyle moich wersów o jeżu - dla Was. Powiem Wam jeszcze, że jak byłam mała - chodziłam do małej wiejskiej szkoły. Z sentymentem wspominam te czasy. ...Wracając kiedyś do domu po drodze znalazłam jeża. Zabrałam go do domu. Było fajnie, tylko, że jeżyk w nocy strasznie buszował, biegał. Nie dawał spać. Nazwałam go "tuptuś", Widząc, że lepiej mu na łonie natury po prostu go odniosłam i położyłam w liście ( to było jego ciepłe mieszkanko). Pewnie z niego ruszył dalej w swoją jeżową podroż.
środa, 25 września 2024
Świat Tosi.. c.d. dziś Tosia w świecie podwórka
Tosia w świecie podwórka
Tosia w świecie podwórka, czyli:debata kaczek, kocur dachowiec z psem Burkiem,
rejterada Burka oraz kot Aster
Babcia Julia mieszkała w małym drewnianym domku, niopodal małego lasu. Przed domem było podwórko, na którym toczyło się dość towarzyskie życie, jak to babcia mawiać miała w zwyczaju.Często zabierała tamTośkę. -Patrz, tu są kaczki – dziwaczki, a tam śpi w swoim mieszkanku, czyli budzie – pies, a tam kocur, którego nazywam dachowcem. Są też gęsi i kury. Taka sobie podwórkowa paczka. - Ojej, ile tego, a każde inne, niby podobne, każde biega, fruwa, śpi...Jak ty babciu dajesz sobie radę z tym wszystkim? - spytała wnusia. - Lubię ten mój zwierzęcy mały świat. Lubię je karmić, sprzątać w ich obejściu, no i rozmawiać z nimi. - Jak to? To ty rozmawiasz ze zwierzętami? A jak rozumiesz ich mowę? - zaciekawiła się Tosia. -Otóż moja droga, wystrarczy je bacznie obserwować, nazywać je ich imieniem, mówić do nich, po prostu dbać o nie, a wtedy je zrozumeisz. O, popatrz choć na te kaczki. Nazywam je tak ciepło-dziwaczki. Dlaczego? Może dlatego, że czasem zachowują się tak dzwacznie, zbierają na podwórku i dyskutują, podobnie jak ludzie. Tak patrząc na nie, zastanawiam się nad tym, o czym tak dyskutują? Ja, nazywam to debatą kaczek. Pewnie mają swoje sprawy, swoje problemy, które wymagają wspólnej dyskusji-debaty. Ot, pomyślałam kiedyś, że może zastanawiają się nad tym dlaczego wołają na nie dziwaczki. Patrzyłam tak na nie i słyszałam jak mówią: - Może dlatego, że...:mamy takie piękne żółte brzuszki,a do tego mamy nieraz takie czarne plamki takie zabawne krawatki?, może dlatego, że jesteśmy takie głośne kwa+kaczki?, może dlatego, że słabe z nas biegaczki?,może dlatego, że lubimy wodę i dobre z nas pływaczki? Może...??? - takie oto pytania sobie zadawały, jedna przez drugą. Myślały, pytały same siebie, w końcu doszły do wniosku, że rozwikłać ten problem to nie lada gratka. Odpowiedzi było kilka,a małe kaczki myślały, że rozwiązanie tegoż problemu to tylko chwilka.... Tak to jest z tymi debatami, trwają czasem godzinami
i trudno dojść do porozumienia, podobnie jak u ludzi- podsumowała babcia.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
*debata - dykusja
7
- Babciu, babciu miła, a jak nazywasz swojego psa i kota, kolejnych mieszkańców swojego podwórka? - To jest mój pieso kochany, zwę go Burek.Przywiązałam się do niego, a on do mnie. W podwórkowym rejonie znany jest jako zły BIES. Dlaczego? Otóż, wyobraź sobie, że jak nie było mnie na podwórku, to mój pieso ganiał kury, straszył gęsi, kaczki. Nieraz chciał im “policzyć piórka”. Sąsiedzi skarzyli się na niego. Musiałam mu wiele tłumaczyć, by przestał, by z biesa przeistoczył się w spokojnieszego psa. Kocura nazywam dachowcem, bo lubi często włazić na dach małego gospodarczego domku i tam łazić, a nawet spać wygrzewając się w słonecznych promieniach.
Opowiem ci teraz o tym, jak ten niby zły pies, mój Burek zrejterował przed kaczkami, kurami, kogutem i gęsią. Było to tak: była raz kaczuszka, taka mała złoto – piórka,
żółty brzuszek, piękny, różowy dzióbek.Lubiła chodzić po podwórku, pływać w bajorku
Słowem:miłe stworzątko, przy tym kapryśne- niebożatko .Najbardziej wlaśnie dokuczał jej pies - Burek. Zachowywał się jak h u l t a j, taki z niego był wtedy pazurek. Ciągle ją ganiał, szarpał za piórka,biegał, hałasował p r y m wiodąc.Słowem - taki sobie król podwórka.Ale jak to w życiu bywa znalazla się rada i na Burka, zresztą bardzo prosta. Przyszły inne kaczki, kury, kogut, gęś. Walka była ostra, zdziwił się nieco waleczny pies i poskromniony sam poskromniał, "chwycił” pokorę. Skromny Burek wszedł do budy. Pomyślał; o nie, ja się poddaję, ja sam, a tu cała z g r a j a. Szybko po rozum do głowy “poszybował” i przygaszony trafnie sytuacji oddał osąd; nie dam rady, za dużo z tamtej strony S I T W Y -
i zszedł z pola B I T W Y – zakończyła babcia historyjkę o Burku.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
*bies – tu określenia tego użyto w znaczeniu: zły pies, ganiający kury, gęsi, kaczki
* rejterada – ucieczka
* hultaj – tu w znaczeniu: psotnik
*sitwa – tu : podwórkowa grupa - źle , bojowo nastawiona do psa Burka
*prym – jeśli ktoś wiedzie w czymś prym, to jest w tym najlepszy
* zgraja – liczna grupa -tu; zwierzątek podwórkowych
poniedziałek, 16 września 2024
Świat TOSI
Świat Antosi, zwanej Tosią
Wstęp
Moje drogie dzieci, żyjemy w świecie szybkich aut, w świecie coraz to nowszych komputerów, tabletów, smartfonów. Coraz więcej cyfryzacji, a coraz mniej werbalizacji. Co najsmutniejsze, to to, że tak daleko człowiekowi do człowieka. Z jednej strony technologiczny postęp pomaga, a z drugiej niesie ze sobą oddalenie, zabiera czas I przede wszystkim rozluźnia więzi międzyludzkie. Obserwujemy wokół zabieganych ludzi, a właściwie zapatrzonych w ekran komputera, laptopa, smartfona. Nawet jeśli już się ludzie spotykają ze sobą , to i tak przysłowiowy smartfon z smsami bierze górę. Nie powinno tak być, wystarczyłoby, żeby rozsądnie korzystać z wynalazków techniki. W moich opowiadaniach przedstawiam wam świat komunikacji werbalnej. Moje bohaterki potrafią ze sobą spędzać w piękny sposób czas; babcia opowiada, a wnuczka słucha. Posłuchajcie, proszę...
Babcia i wnuczka
Była sobie raz dziewczynka, taka w sumie jeszcze mała "cud dziewczynka" – tak mówili o niej we wsi. Jej długie włosy, jak pszeniczne kłosy lśniły w promykach słońca, a w nich różowe wstążki wplecione w dwa "kucyki" przydawały wesołego blasku. Oczy duże, takie, w których całe bezchmurne szafirowe niebo, by można pomieścić. Twarzyczkę ciągle miała uśmiechniętą. Zazwyczaj ubrana była w sukienkę w kratę z białym kołnierzykiem. W niedzielę i dni świąteczne Tosia nosiła odświętną sukienkę koloru różowego z czerwonymi koralikami. Często też to była sukienka koloru seledynowego. Korale dostała od babci Julii na kolejne urodziny. Babcia lubiła ją obdarowywać takimi niecodziennymi prezentami. O babci Tosi mówili: dystyngowana pani, takoż z ubioru, jak i z zachowania. Zawsze nienagannie ubrana, zazwyczaj w długą do kostek, turkusową suknię ze stójką w dzień powszedni, a przy świątecznej kreacji miała zawsze przypiętą do lewego boku broszkę. Miała ich kilka, w zależności od koloru sukni i rangi wydarzeń, czyli spotkań podczas różnych uroczystości, w tym rodzinnych. Miała wyprostowaną sylwetkę, poruszała się dostojnie, krokiem spokojnym i zdecydowanym. Długie, lekko już grafitowego koloru włosy spinała starannie w kok, który dodawał jej urody, a i kobiecego powabu nie szczędził. Charakterystycznym "detalem" do każdej z kreacji pani Julii, był kapelusz. Zazwyczaj na każdą okazję inny, no i oczywiście dostosowany do pory roku.
Patrząc na Antosię, od razu człowiekowi było tak weselej, tak radośniej. Sąsiedzi lubili na nią patrzeć; jak biega, podskakuje radośnie przy tym podśpiewując sobie "pod nosem". Mówili o niej; ach ta mała, taka ładna i taka jakaś inna, ciągle o coś pyta, sama dużo czyta, lubi jak ktoś o czymś opowiada, no i sama już nawet rymy składa.To wydawało się wszystkim zjawiskiem niebywałym, a ona sama czuła sie z tym bardzo dobrze. Ach, patrząc na nią, nikt nie musiał się smucić. Rodzice dali jej na imię – Antonina, ale zwali ją Antosią, a wszyscy wokół i w szkole wołali na nią tak po prostu-Tosia, Tośka, Tosieńka. To zdrobnienie pasowało do niej "jak ulał".
Tosia miała prawie 10 lat. Chodziła już do szkoły i była bardzo dobrą uczennicą, nawet wzorową, była dziewczynką , jak to mówią: "ciekawą świata i żądną poznawania". Lubiła się uczyć, lubiła spacerować, lubiła rozmawiać, słuchać i pytać, a później układać rymy. Wszystko było dla niej nowe, ciekawe i warte poznania. Chciała zawsze jak najwięcej zobaczyć, usłyszeć, zrozumieć, słowem:" pojąć to, co nowe". Lubiła szkołę, dużo czasu spędzała też ze swoją babcią Julią. Ta zaś chętnie z dziewczynką przesiadywała, spacerowała i opowiadała, a jakże pięknie mówiła Tosi o wszystkim. Nawet o zwykłych, wydawałoby się rzeczach, zjawiskach, przedmiotach- mówiła w taki poetycki sposób. Nazywała wszystko wokół po swojemu, tak jakoś inaczej, aniżeli pozostali. Tosi to się bardzo podobało. Babcia dziewczynki pisała wiersze.
Najczęstsze pytania Tośki brzmiały tak: dlaczego?; a czemu?; a po co?
Dla przykładu: dlaczego słońce świeci? dlaczego chętniej, aniżeli uczyć-bawią się dzieci?; czemu księżyc wędruje nocą po niebie?; a gwiazdy porozwieszane jak lampy- migocą?
Pytała babci Julii: jak deszcz spada z nieba?; dlaczego zimą płatki śniegu, podobnie jak jesienią liście z drzew tańczą na wietrze? Czemu latem jest tak ciepło?, a jesienią i zimą tak zimno?, że trzeba chodzić w swetrze i na dodatek w płaszczu?
Babcia Julia z uwagą Tosi słuchała, a później na pytania jej odpowiadała, opowiadała też o różnych rzeczach i zjawiskach. Lubiła często opowiadać Tosi o zwierzętach, ptakach, o lesie, podwórku.. Słowem-wszystkim, co Tosię interesowało. Posłuchajcie zresztą sami..
* werbalizacja - przedstawienie lub wyrażenie czegoś za pomocą słów
* kucyki - warkoczyki
* dystyngowana - odznaczająca się wytwornością i elegancją w sposobie bycia
* detal – szczegół, w tym przypadku charakterystyczny
*szafirowe – niebieskie
*seledynowy kolor – jasna, delikatna zieleń
*turkusowe - kojarzy się z morzem i niebem
*grafitowy - Kolor grafitowy to bardzo ciemny odcień szarości. Jest elegancki i tajemniczy
darmowe zdjęcia pixaby
środa, 11 września 2024
Polski alfabet
Alicja Rupińska
Każdy kraj swój język ma
Każdy krajan swój alfabet zna
W naszym kraju
polski jest język
Dla innych twardy
dla nas giętki
Znamy litery od A do Z (et)
To nawet dziecko wie
Chętnie się uczy, pojmuje wnet
Pamiętaj
gdziekolwiek pojedziesz
na najbardziej odległy kąt
Pamiętaj
zawsze o ludziach stąd
Zawsze i wszędzie
w szerokim świecie
Pamiętaj
o polskim alfabecie !!!
poniedziałek, 9 września 2024
Koledzy
Witajcie serdecznie!
Dzisiaj wiersz pt. "KOLEDZY"Spotkali się w szkole
k o l e d z y
Rysio, Zdzisio i Krzysio
Minęły wakacje
ciężko westchnął Zdzisiek
Szkoda, odrzekł Krzysiek
Znów lekcje, testy, klasówki
To nie dla mnie -
rzecze Zdzisio
to za trudne, to za nudne
mówi Krzysio
A ja lubię właśnie
takie łamigłówki
Cieszy się Rysio
Tak sobie rozmawiają:
Raz narzekają
to znów wspominają
Snują plany na
przyszłe wakacje
Widzą już w myślach
nowe podróże,
nowe akcje
Wtem
d z w o n e k!
U W A G A!
Grono Pedagogiczne Szkoły!
http://www.spdomaradz.szkolnastrona.pl/ |
Wszyscy uczniowie
wysoko głowy
Rysio, Krzysio, Zdzisio...
Każdy następny,
każdy z kolei
Dumni, ufni, weseli...