Witajcie serdecznie w dzień styczniowy zimowy, ale.....
mrozu i śniegu brakuje.. Pamiętam, jak za moich czasów,a było to..oooo...lat temu zima to była zima...mróz , śnieg ...Lubiłam lepić bałwana, zjeżdżać na sankach,rzucać śnieżkami-śnieżnymi kulkami-nazywaliśmy je "pigułami".
Wychowałam się na wsi; dokarmiałam zwierzęta, no i sikorki...
Lubiłam patrzeć jak przylatują do karmnika....
Napisałam wierszyk o sikorce;
Na krawędzi karmnika
przysiadła sikoreczka mała
ależ ona w tym ptasim
domku smakołyków miała
słonecznik z orzeszkami,
a nad tym wszystkim
plaster słoninki białej
dla sikorek to przysmak
nad przysmakami...
popatrzyła, słonecznika
pospołu z orzeszkami poskubała
a na koniec pobytu w karmniku
pyszną słoninką się poczęstowała
radośnie zaśpiewała:
"si,si trn","ciubej,ciubej"
wrócę tu jeszcze, tylko
plaster słoninki dla mnie miej!
https://pixabay.com/pl/photos/zima-karmnik-sikorka-karmienie-4751520/ |