Dzisiaj przytoczę Wam fragment książki autorstwa Wandy Grodzieńskiej. Książka nosi tytuł: "Śladami Poety. Opowiadania o Mickiewiczu". ps. Książka wydana była w 1955 roku przez "Naszą Księgarnię" z dopiskiem: Dla dzieci od lat 12.
|
https://pixabay.com/pl/adam-mickiewicz-warszawa-pomnik-526125/ |
[...] Na środku pokoju pani Barbara posłyszała nagle skradające się kroczki i poczuła lekki opór sukni, jakby do jej ogona przyczepiono jakiś ciężar.
Nie odwracając głowy z obawy, aby nie potłuc słojów, pani Mickiewiczowa mówi do synka:
Adasiu, znów jedziesz na mojej sukni.
Odpowiada jej przyciszony, radosny śmiech dziecka:
- Mamo, ja płynę!
- Dokąd płyniesz?
W głosie matki Adaś nie słyszy gniewu. Nie, mama nigdy na niego się nie gniewa. Mama jest dobra..[...].
Mały Adaś opuszcza wreszcie wyimaginowaną łódź. Staje naprzeciw ojca i słucha
z uwagą. W jego niebieskich oczach zapalają się jakieś błyski. Ojciec czyta:
" Serce roście patrząc na te czasy!
Mało przedtem gołe były lasy,
Śnieg na ziemi wyżej łokcia leżał,
A po rzekach wóz najcięższy zbieżał.
Teraz drzewa liście na się wzięły,
Polne łąki pięknie zakwitnęły;
Lody zeszły, a po czystej wodzie
Idą statki i ciosane łodzie".
urywek "Pieśni II" Jana Kochanowskiego. ( Pieśni Księgi pierwsze).
[...] Co wyrośnie z tego dziecka? Jest taki mały, a jakże mocno już czuje poezję!".