Tosia w świecie podwórka, czyli:debata kaczek, kocur dachowiec z psem Burkiem,
rejterada Burka oraz kot Aster
Babcia Julia mieszkała w małym drewnianym domku, niopodal małego lasu. Przed domem było podwórko, na którym toczyło się dość towarzyskie życie, jak to babcia mawiać miała w zwyczaju.Często zabierała tamTośkę. -Patrz, tu są kaczki – dziwaczki, a tam śpi w swoim mieszkanku, czyli budzie – pies, a tam kocur, którego nazywam dachowcem. Są też gęsi i kury. Taka sobie podwórkowa paczka. - Ojej, ile tego, a każde inne, niby podobne, każde biega, fruwa, śpi...Jak ty babciu dajesz sobie radę z tym wszystkim? - spytała wnusia. - Lubię ten mój zwierzęcy mały świat. Lubię je karmić, sprzątać w ich obejściu, no i rozmawiać z nimi. - Jak to? To ty rozmawiasz ze zwierzętami? A jak rozumiesz ich mowę? - zaciekawiła się Tosia. -Otóż moja droga, wystrarczy je bacznie obserwować, nazywać je ich imieniem, mówić do nich, po prostu dbać o nie, a wtedy je zrozumeisz. O, popatrz choć na te kaczki. Nazywam je tak ciepło-dziwaczki. Dlaczego? Może dlatego, że czasem zachowują się tak dzwacznie, zbierają na podwórku i dyskutują, podobnie jak ludzie. Tak patrząc na nie, zastanawiam się nad tym, o czym tak dyskutują? Ja, nazywam to debatą kaczek. Pewnie mają swoje sprawy, swoje problemy, które wymagają wspólnej dyskusji-debaty. Ot, pomyślałam kiedyś, że może zastanawiają się nad tym dlaczego wołają na nie dziwaczki. Patrzyłam tak na nie i słyszałam jak mówią: - Może dlatego, że...:mamy takie piękne żółte brzuszki,a do tego mamy nieraz takie czarne plamki takie zabawne krawatki?, może dlatego, że jesteśmy takie głośne kwa+kaczki?, może dlatego, że słabe z nas biegaczki?,może dlatego, że lubimy wodę i dobre z nas pływaczki? Może...??? - takie oto pytania sobie zadawały, jedna przez drugą. Myślały, pytały same siebie, w końcu doszły do wniosku, że rozwikłać ten problem to nie lada gratka. Odpowiedzi było kilka,a małe kaczki myślały, że rozwiązanie tegoż problemu to tylko chwilka.... Tak to jest z tymi debatami, trwają czasem godzinami
i trudno dojść do porozumienia, podobnie jak u ludzi- podsumowała babcia.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
*debata - dykusja
7
- Babciu, babciu miła, a jak nazywasz swojego psa i kota, kolejnych mieszkańców swojego podwórka? - To jest mój pieso kochany, zwę go Burek.Przywiązałam się do niego, a on do mnie. W podwórkowym rejonie znany jest jako zły BIES. Dlaczego? Otóż, wyobraź sobie, że jak nie było mnie na podwórku, to mój pieso ganiał kury, straszył gęsi, kaczki. Nieraz chciał im “policzyć piórka”. Sąsiedzi skarzyli się na niego. Musiałam mu wiele tłumaczyć, by przestał, by z biesa przeistoczył się w spokojnieszego psa. Kocura nazywam dachowcem, bo lubi często włazić na dach małego gospodarczego domku i tam łazić, a nawet spać wygrzewając się w słonecznych promieniach.
Opowiem
ci teraz o tym, jak ten niby zły pies, mój Burek zrejterował przed
kaczkami, kurami, kogutem i gęsią. Było to tak: była raz
kaczuszka, taka mała złoto – piórka,
żółty brzuszek,
piękny, różowy dzióbek.Lubiła chodzić po podwórku, pływać w
bajorku
Słowem:miłe stworzątko, przy tym kapryśne- niebożatko
.Najbardziej wlaśnie dokuczał jej pies - Burek. Zachowywał się
jak h u l t a j, taki z niego był wtedy pazurek. Ciągle ją ganiał,
szarpał za piórka,biegał, hałasował p r y m wiodąc.Słowem -
taki sobie król podwórka.Ale jak to w życiu bywa znalazla się
rada i na Burka, zresztą bardzo prosta. Przyszły inne kaczki, kury,
kogut, gęś. Walka była ostra, zdziwił się nieco waleczny pies i
poskromniony sam poskromniał, "chwycił” pokorę. Skromny
Burek wszedł do budy. Pomyślał; o nie, ja się poddaję, ja sam,
a tu cała z g r a j a. Szybko po rozum do głowy “poszybował” i
przygaszony trafnie sytuacji oddał osąd; nie dam rady, za dużo z
tamtej strony S I T W Y -
i zszedł z pola B I T W Y – zakończyła babcia historyjkę o Burku.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
*bies – tu określenia tego użyto w znaczeniu: zły pies, ganiający kury, gęsi, kaczki
* rejterada – ucieczka
* hultaj – tu w znaczeniu: psotnik
*sitwa – tu : podwórkowa grupa - źle , bojowo nastawiona do psa Burka
*prym – jeśli ktoś wiedzie w czymś prym, to jest w tym najlepszy
* zgraja – liczna grupa -tu; zwierzątek podwórkowych
darmowe zdjęcia pixaby