Gołąb przy gołębiu siedział
czy to była gołębia narada?
miłe spotkanie? czy zwada?
nie wiem, bo żaden z nich
mi tego nie powiedział
siedziały na zrębie dachu
tak odważnie, bez strachu
poczciwe gołębie szare
to były te miejskie, daję wiarę
popatrzyły na mnie niepewnie
po chwili już zaczęły rozmawiać śpiewnie
ciężko było mi ich mowę zrozumieć
ja człowiek, nie mogę zrozumieć gołębia
przez moment wydawało mi się, że woła do mnie;
grochu, grochu ... sypnij nam czasem ziaren, choć po trochu!