Poczytajcie, posłuchajcie...
Czarny duży kot
siedzi na szarej
gałęzi
starego drzewa
ogołoconego z liści
Cóż...? zima,
biało wokół
Patrzy sobie kot na świat
W górze ptaki lecą
Patrzy i tak
myśli sobie;
ot taki ptak
leci sobie w górze,
a tam tak ciekawie
w tej niebieskiej chmurze
Patrzy i słucha jak
ci podniebni lotnicy
szybują i wyśpiewują
ptasie trele
Hm, a może ja tak bym
też poleciał...?
Wtem...
starą gałęzią starego
drzewa zawiał wiatr
Zbiegł z niej kot nie czekając,
aż bardziej powieje
zbiegł kocimi susami
i nie poleciał z ptakami