https://pixabay.com/pl/zima-%C5%9 Bnieg-drzewo-legowisko-5701/ |
Dzisiaj proponuję piękne wiersze o ZIMIE Jeden z nich napisała Dorota Gellner, a drugi Maria Konopnicka.
ZIMA - Dorota Gellner
https://pixabay.com/pl/zima-mr%C3%B3z-%C5% 9Bnieg-654442/ |
Zima
wcale nie jest cicha.
W zimie wiele głosów słychać:
Dzwonią dzwonki, trzeszczą sanie -
To jest właśnie zimy granie.
Mróz
Wygrywa groźnym palcem
Na klawiszach sopli walce,
Wiatr za płotem gwiżdże, hula...
Bęc
W zimie wiele głosów słychać:
Dzwonią dzwonki, trzeszczą sanie -
To jest właśnie zimy granie.
Mróz
Wygrywa groźnym palcem
Na klawiszach sopli walce,
Wiatr za płotem gwiżdże, hula...
Bęc
Upadła
śnieżna
kula.
https://pixabay.com/pl/wi%C4%99ksza-%C5%9Bnie%C5% BCyca-g%C4%99%C5%9B-%C5%9Bnie%C5%BCyca-284211/ |
Pewnie
dzieci grają w śnieżki.
Szurr - ktoś zgarnia
Śnieg ze ścieżki.
Dzwoniec gubi się w piosence,
A my
Wyciągnijmy ręce
Szurr - ktoś zgarnia
Śnieg ze ścieżki.
Dzwoniec gubi się w piosence,
A my
Wyciągnijmy ręce
I chwytajmy śnieg mięciutki - śnieżne gwiazdy,
Zimy nutki.
ZIMA - Maria Konopnicka
https://pixabay.com/pl/zima-natura-sezon-drzewa-niebo-20248/ |
https://pixabay.com/pl/zima-mr%C3%B3z-%C5%9Bnieg-ro%C5%9Bliny-234721/ |
Nasza zima
biała
chustą się odziała.
Idzie, idzie do nas w gości
w srebrnych blaskach cała!
Włożyła na czoło
Księżycowe koło,
Lecą z płaszcza gwiazdy złote,
Gdy potrząśnie połą.
Z lodu berło trzyma,
Tchu ni głosu nie ma.
Idzie, idzie smutna, cicha,
Ta królowa zima!
Idzie martwą nogą,
Wyiskrzoną drogą,
Postanęły rzeki modre,
Do morza nie mogą.
Gdzie stąpi, gdzie stanie,
Słychać narzekanie:
- Oj biedne my kwiaty, trawy
Co się z nami stanie!
Przed nią tuman leci
Straszy małe dzieci...
A my dalej do komina:
- Nie puścim waszeci!
chustą się odziała.
Idzie, idzie do nas w gości
w srebrnych blaskach cała!
Włożyła na czoło
Księżycowe koło,
Lecą z płaszcza gwiazdy złote,
Gdy potrząśnie połą.
Z lodu berło trzyma,
Tchu ni głosu nie ma.
Idzie, idzie smutna, cicha,
Ta królowa zima!
Idzie martwą nogą,
Wyiskrzoną drogą,
Postanęły rzeki modre,
Do morza nie mogą.
Gdzie stąpi, gdzie stanie,
Słychać narzekanie:
- Oj biedne my kwiaty, trawy
Co się z nami stanie!
Przed nią tuman leci
Straszy małe dzieci...
A my dalej do komina:
- Nie puścim waszeci!