wtorek, 28 października 2025

o deszczu

 

kap, kap, kap...pada deszcz, a mógłby może z nieba schodzić?

Czemu pada deszcz ?

przecież mógłby 

z nieba schodzić

kap, kap, kap

pada deszcz

myślę sobie:

czego on jest wieszcz?

zamiast padać,

mógłby schodzić

można by było też

go z góry znosić

zapytasz pewnie;

jak to zrobić?

może podstawić drabinę

może uruchomić do tego

jakąś maszynę

może nowoczesny dźwig

o, ten by deszcz sprowadził

na ziemię w mig

zastanawiam się też

o czym ten deszcz gada?

pewnie jakieś złe i dobre

 rzeczy opowiada

nawet słyszałam jak mówił:

świat jest piękny

trzeba o niego dbać

ludzie są czasem

dobrzy, czasem źli

kap, kap, kap deszcz pada

może zbudować drabinę

taką aż do nieba

w ten sposób deszcz

sprowadzić z nieba trzeba

patrzyłam, patrzyłam, słuchałam

jak deszcz padał

ciągle nowe rzeczy opowiadał

jedno jest pewne kiedy pada deszcz

popatrzcie, posłuchajcie

z pewnością wolny czas

wam się nie będzie dłużył


czwartek, 16 października 2025

Dwa jeże

Witajcie, witajcie...


Słuchajcie, słuchajcie...

Może uwierzycie,
a może nie dacie wiary
wczoraj  byłam na spacerze
co widziałam? powiem szczerze
Przez park szły dwa jeże
nie jeż, nie sam- tylko dwa
tak do pary
i wiecie co?
wydawało  mi się,że to...
były gadające jeże...
jeden był stary, a drugi
jeszcze młodej urody 
szły sobie dość odważnie
ja- nie stanowiłam dla nich
żadnej przeszkody
ścieżką przez park wędrowały
tak były zajęte rozmową,
 że mnie nawet nie widziały 
Mówiły o tym, że zbliża się deszcz
będą świeże ślimaki, dżdżownice,
a więc będzie co jeść
umawiały się też na nocne spacery
-wiesz młody, dobrze, że popada 
będą kałuże, to popływać wypada
nocą, kiedy ludzie zasną dniem znużeni
my połazikujemy po drzewach w zieleni zatopieni


https://pixabay.com/pl/photos/je%C5%BCe-zwierz%C4%99ta-poza-makro-trawa-206407/


piątek, 10 października 2025

Ola bez parasola

 

Alicja Rupińska

Ola bez parasola

Spadłem listkiem z drzewa
Zimny wiatr powiewa
Przez park idzie Ola
Wiatr jej w oczy dmucha
Pełno żółtych liści
u jej ucha
Ależ zawierucha!
Rozpłakało się niebo
Posmętniały (posmutniały)
chmurki
A sio, odejdźcie stąd
Tu was nam nie trzeba
Smuci się niebo, smuci Ola
Och, ciężka moja dola
bez parasola

                                          foto. AR

Lis i sroka

 

Witajcie serdecznie. DZIĘKI, WIELKIE, UKłONY

Dzisiaj jeden z waszych ulubionych wierszy pt. LIS  i  SROKA

LIS i SROKA


        Ze swej nory
       Wyglądał raz
       lis na srokę
       Och, sroczko moja
       Sroczko droga
       Ty możesz
       być w górze
       A ja nie mogę
       Och, ja nieboraczek  
        
https://pixabay.com/pl/sroka-australijski-sroka-1316023/
    


















         bez skrzydeł
       U B O G I
       Ty latasz
       a ja zaledwie
       wlokę noga za  nogą
       Mnie pociąga            
           p o l o w a n i e
       a ciebie  l a t a n i e
       Zbierasz wszystko
       co się świeci
       Lubia cię dorośli
       lubią dzieci
       Ja poluję
       po podwórkach
       i lasach
       a ty wciąż
       na ptasich
       w c z a s a c h

sobota, 4 października 2025

o wiewiórce ...

 

sympatyczna "spryciulka"

 

Wiewiórka - brązowa sympatyczna "spryciulka"

Spotkałam wczoraj wiewiórkę
Dostrzegłam ją wśród gałęzi drzewa
Popatrzyła na mnie uważnie
Ledwie ją ujrzałam, a ona 
już z gałęzi zbiegła...                         



http://info.e-ogrody.pl/szukaj/ogrody/wiewi%C3%B3rka



Ależ ona była szybka, zwinna
Ogon jak tren panny młodej
długi, brązowy - nie biały - miała
Rude futerko, ząbki białe
Małą główkę, małe łapki
Ruchy skoczka ta "spryciulka" posiadała
Taka zwinna z niej akrobatka           
Mój wzrok zaledwie 
podążał za jej skokami
Wyjrzała na chwilę zza gałęzi
Jakby chciała powiedzieć 
         "a ku-ku"
ale już z następnego drzewa           
Pozerkała na mnie - pozerkała
Wnet szybkim susem w dalszą
podróż się   u d a ł a
Tak to już jest z tymi wiewiórkami
Takie to już są te małe rude futerka
Cieszą je szybkie wycieczki
No i oczywiście smaczne 
                                             o r z e s z k i